Odpowiedźcie mi proszę na pytanie. Co by się stało,gdybym dodała do opowiadania trochę magii? Zepsuło by się czy nie byłoby takiej tragedii? Bo ja sama nie wiem co o tym myśleć. Odpisujcie szybko,bo od tego zależy jak będzie wyglądał następny rozdział. Na razie wiem tylko tyle, ze będzie tam pokazany obóz Genoweńczyków i ich narada.
pozdrawiam, Mentrix
Moim zdaniem odrobina magi by nie zaszkodziła, a nawet ładnie by się wpasowała w klimat. Także, jeśli chodzi o mnie, to bez krępacji :) I przepraszam, że jeszcze nie skomentowałam rozdziału, ale mam naprawdę kompletnie zawalony tydzień. Obiecuję, ze w najbliższych dniach postaram się to nadrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lakia
Jestem za! :D
OdpowiedzUsuńMagia w Araluenie to coś co jest bardzo prawdopodobne. Odrobina jej tutaj w twoim opowiadaniu nie zaszkodzi, a odróżni i lekko odbiegnie od wątków Flanagana, przez co stanie się bardziej oryginalne ;)
Więc nie będzie tragedii, spokojnie xd Grunt, żeby nie było przesady :P
Pozdrawiam i życzę weny! :D
http://76-igrzyska-smierci.blogspot.com/